Strona 1
Obrazek

Analityczna TO DO List

Co jest najważniejsze w pracy analityka kryminalnego? Czy istnieją jakieś żelazne zasady, których powinien przestrzegać? UNODC (United Nations Office on Drugs and Crime) twierdzi że tak. Wykłada je w swoim podręczniku pt. Criminal Intelligence. Manual for Analysts, a my, nieco je parafrazując, ujęliśmy je w nową infografikę. A oto i „Analityczna TO DO List”:

analityczna

Zwykły wpis

DNA (Darmowe Narzędzia Analityczne): Office Timeline

office timelineWitajcie w DNA, czyli w pierwszym odcinku cyklu poświęconego Darmowym Narzędziom Analitycznym. Pod hasłem DNA raz na jakiś czas będziemy publikować informacje o programach i innych narzędziach, które ułatwią pracę każdego analityka. Najbardziej zależy nam na tych bezpłatnych, a przynajmniej mających swoją bezpłatną wersję. Zaczynamy.

Wprawdzie Office Timeline nie jest tak całkiem darmowy (licencja biznesowa kosztuje 49$), to i podstawowa bezpłatna wersja programu potrafi ubarwić każdą analityczną wizualizację. Office Timeline to dodatek do MS PowerPoint , służącego do tworzenia prezentacji multimedialnych. Dodaje do wstążki programu dodatkowe menu (Office Timeline Free), dzięki któremu możemy stworzyć i edytować pięknie i efektownie wyglądające linie czasu. Po ściągnięciu, zainstalowaniu dodatku i uruchomieniu MS PowerPoint, będziemy mogli stworzyć nową wizualizację na podstawie jednego z 6 dostępnych szablonów (pozostałe dostępne są w wersji płatnej). Dane możemy wprowadzić w kreatorze linii czasu, bądź potem, już na slajdzie, dodając kamienie milowe (Milestones) i zadania (Tasks). Trzeba przyznać, że wyglądają nad wyraz efektownie. Sprawdźcie sami.

ŹRÓDŁO i ŹRODŁO OBRAZKA: Office Timeline

Zwykły wpis

7 wzorców zachowań przestępczych

Wzorzec zachowania przestępczego to dwa lub więcej przestępstw, które wydają się unikalne ze względu na podobieństwo jakie między nimi zachodzi. Podobieństwo to może się ujawniać w różnych czynnikach: w zachowaniu sprawcy, charakterystyce ofiar, miejscu w którym się wydarzyły czy gatunku skradzionych dóbr. Ujawnione cechy wspólne znacząco odróżniają wzorcowe przestępstwa od innych, spoza wzorca, które pojawiają się na podobnym obszarze czy w określonym czasie.

IACA (International Association of Crime Analysis) wskazuje na 7 podstawowych wzorców zachowań przestępczych, które pozwalają na zauważenie i zdefiniowanie samego wzorca. A oto one:

1. Seria (series) – grupa podobnych przestępstw, które mogły zostać popełnione przez tą samą osobę lub grupę osób, działającą wspólnie. Np. cztery podpalenia lokali prowadzących działalność komercyjną, w których okolicy zaobserwowano mężczyznę w wieku 45-50 lat, noszący żółte dresowe spodnie , czarną bluzę z kapturem i żółtą czapkę z daszkiem z napisem Yankees. Mężczyzna w każdym przypadku oddalał się szybko z miejsca pożaru zaraz po tym, jak uruchomił się alarm przeciwpożarowy.

2. Spree – specyficzna forma przestępstw seryjnych charakteryzujących się wysoką frekwencją czynów w bardzo krótkim okresie czasu. Np. seria kradzieży akcesoriów lub przedmiotów z samochodów na parkingu podziemnym, które zdarzyły się w przeciągu godziny.

3. Hot prey – grupa przestępstw popełnionych przez jedną bądź więcej osób, których ofiary łączą wyraziste wspólne cechy. Np. dziesięć napadów w przeciągu dwóch miesięcy na nietrzeźwe osoby, powracające w weekend nocą z barów i restauracji.

4. Hot product – grupa przestępstw popełnionych przez jedną bądź więcej osób, które łączy ze sobą rodzaj skradzionych dóbr. Np. 30 kradzieży z samochodów nawigacji GPS w przeciągu trzech miesięcy.

5. Hot spot – grupa podobnych przestępstw popełnionych przez jedną bądź więcej osób w miejscach położonych niedaleko siebie bądź w jednej okolicy (np. dzielnicy). Np. osiem włamań, które wydarzyły się w dzień w mieszkalnej dzielnicy podmiejskiej, w których nie odnaleziono jak dotąd podobieństw w sposobie dostania się do budynku i nie zidentyfikowano sprawców.

6. Hot place – grupa podobnych przestępstw popełnionych przez jedną bądź więcej osób w tym samym miejscu. Np. lokalne kino, które doświadczyło piętnastu kradzieży z samochodów, kilku najazdów graficiarzy oraz dwóch napadów z bronią w ręku na klientów na parkingu, w przeciągu jednego miesiąca.

7. Hot setting – grupa przestępstw popełnionych przez jedną bądź więcej osób, w których podobny jest typ miejsca w których się wydarzyły. Np. seria czternastu kradzieży z firmowych wanów i ciężarówek zaparkowanych nocą w dzielnicach mieszkalnych, w przeciągu 3 tygodni.

Każdy z tych wzorców, co oczywiste, wymaga nieco innego podejścia analitycznego i użycia innych technik pracy, na przykład analiza przestępstw pasujących do wzorca hot prey wymaga stworzenia wyczerpującej charakterystyki ofiar (analiza profilu ogólnego) a hot spot – naniesienia czynów na mapy (geoanaliza).

ŹRÓDŁO: Crime Pattern Definitions for Tactical Analysis (IACA)

Cytat

Czy rzeczywiście analitycy CIA dali ciała?

CIA„Pomimo, że komisja śledcza powołana przez amerykański Senat wykluczyła jakiekolwiek „naciski” ze strony amerykańskich elit politycznych (…) sami analitycy przedstawiają inną wersję… 

Mówią o ponad 12 wizytach wiceprezydenta Dicka Cheneya (znanego zwolennika działań wojennych w Iraku) w siedzibie CIA w Langley, o bezpośrednich naciskach i sugestiach ze strony Białego Domu dotyczących tego, co powinno znaleźć się w raporcie (np. o zadawaniu przez Cheneya tego samego pytania, aż do momentu uzyskania satysfakcjonującej odpowiedzi). Ówczesny dyrektor CIA, George Tenet był znany ze swoich bardzo bliskich kontaktów z prezydentem Georgem W. Bushem. Wielu zaliczało go do grona najbliższych doradców Białego Domu. Czy mógł przyczynić się do przekroczenia cienkiej linii dzielącej wywiad od klienta? (…)

Na przygotowanie raportu, który zwykle powstaje miesiącami a nawet latami analitycy mieli zaledwie parę tygodni. Choć praca została zlecona przez Kongres, tylko kilku senatorów przyznało się do przeczytania dokumentu. Konkluzje oparto na informacjach z pojedynczego źródła, zeznaniach byłego irakijskiego naukowca znanego jako „Curve Ball,” który później okazał się oszustem. Źródła wywiadowcze w Iraku zarówno pod względem dostępności, jak i wiarygodności pozostawiały dużo do życzenia. Administracja Busha zamiast podkreślać „najmocniejsze” wnioski wywiadu, wybierała raczej te analizy, które jej najbardziej pasowały. W przypadku słynnej wiadomości o zakupie przez Irak afrykańskiego uranu chodziło o informację poddawaną w wątpliwość przez samych analityków, którą wykluczono z odtajnionej wersji raportu i która zgodnie z rekomendacją agencji wywiadowczych nie powinna się znaleźć w publicznych wystąpieniach amerykańskich polityków.”

ŹRÓDŁO: Parę słów o „upolitycznieniu” analizy wywiadowczej

Film

Świat potrzebuje analityków, czyli Big Data Revolution

Rewolucja Big Data właśnie się rozpoczęła. Ilość cyfrowych informacji co roku podwaja się. Na świecie żyje 7 miliardów ludzi, z czego około 5.1 posiada telefon komórkowy. Każdego dnia wysyłamy 11 miliardów SMSów. Oglądamy 2.8 miliardów filmów na Youtube. I wykonujemy 5 milardów wyszukań w Google. Każdego dnia generujemy 2.5 kwintylionów bajtów danych, związanych z transakcjami, komunikacją, streamingiem i resztą zachowań w sieci. W 2012 roku ilość informacji osiągnęła 2 tryliony gigabajtów, ale w 2020 roku licznik dobije do 35 trylionów. 80% tych danych nie ma wyrazistej struktury, a to zbyt dużo aby poddać je analizie tradycyjnymi metodami. Dlatego właśnie, w obliczu tej „Big Data Revolution” świat potrzebuje analityków. Przynajmniej tak twierdzi ten film:

Cytat

Kulisy powstania CBŚ

cbśCBŚ (Centralne Biuro Śledcze), służba do zwalczania przestępczości zorganizowanej, powstało prawie dokładnie 15 lat temu, a analiza kryminalna towarzyszyła mu niemal od początku. O tym jak burzliwie wyglądało tworzenie tej formacji dziennikarze Tygodnika Szczytno rozmawiali z naczelnikiem ówczesnego wydziału analiz, a potem dyrektorem odpowiadającym za ten pion, Wiesławem Mądrzejowskim:

– Jest schyłek lat 90. Są dwa biura zajmujące się bardzo podobną działalnością. Depczemy sobie po piętach, mamy te same narzędzia, dubluje się logistyka.

W tym czasie też zaczęła już działać analiza kryminalna i nie było sensu wykonywanie skomplikowanych analiz często w odniesieniu do tych samych zdarzeń czy ludzi.

Ówcześni ministrowie (główny i zastępca), młodzi i mądrzy wsparli policyjny pomysł, by oba biura połączyć. Zaczęto nad tym pracować na przełomie 1998/99, choć bardziej z 1999 roku. Powołano pełnomocnika ds. utworzenia CBŚ, choć tej nazwy jeszcze wówczas nie było. I dokładnie 15 kwietnia 2000 roku oficjalnie połączono oba biura tworząc Centralne Biuro Śledcze. Pierwszym dyrektorem został insp. Andrzej Borek, wspaniały zresztą policjant.

– A pan?

– W Biurze do Walki z Przestępczością Zorganizowaną byłem naczelnikiem wydziału operacyjno-śledczego i koordynowałem wszystkie największe operacje na terenie kraju.

W tym czasie napisałem i obroniłem doktorat, i już w CBŚ zostałem naczelnikiem wydziału analiz i kontaktów międzynarodowych, a dokładniej stworzyłem ten wydział. W 2001 roku zostałem zastępcą dyrektora CBŚ, odpowiadałem za ten pion analityczny i pz, później kilka miesięcy pełniłem obowiązki dyrektora.

ŹRÓDŁO: Szczytno – CBŚ – Szczytno ważna trasa z ważnymi zadaniami

ŹRÓDŁO OBRAZKA: małopolska.policja.gov.pl

Zwykły wpis

Analityczne meandry rekrutacyjne za granicą

'You're Hired!'Jak zatrudnić przyszłego idealnego analityka? Wygląda na to, że nie jest to proste. Krótki przegląd rekrutacji analityków choćby w USA, gdzie analiza kryminalna (i inne jej odmiany) są już dość dobrze ugruntowane, prowadzi do wniosku, że każda służba robi to inaczej. Czyżby żadna z nich nie znalazła metody na tyle dobrej, aby zaszczepić ją w pozostałych instytucjach?

NSA na przykład zatrudnia analityków do gromadzenia informacji z różnych źródeł, poddawania analizie danych mających znaczenie dla bezpieczeństwa narodowego oraz przedstawiania szczegółowych raportów w związku z ustalonymi faktami bądź przewidywanymi następstwami. Analitycy zajmują się tam pochodzącymi z zagranicy danymi z SIGINT (signals intelligence), czyli z grubsza danymi teleinformacyjnymi i telekomunikacyjnymi, które czasem zbiorczo nazywane są wywiadem elektromagnetycznym. Niektóre z tych informacji pochodzą z tajnych źródeł, inne nie, tym niemniej praca nad informacjami z SIGINT zwykle jest ściśle tajna. Stąd też wszyscy kandydaci na stanowisko analityka NSA muszą przejść szeroką procedurę weryfikacji, której celem jest sprawdzenie czy spełniają warunki bezpieczeństwa dostępu do informacji ściśle tajnych. Kandydat na analityka NSA przechodzi kilka etapów przesłuchań. Wywiad operacyjny najbliższy jest klasycznej rozmowie kwalifikacyjnej, podobnej do tych prowadzonych do każdej innej pracy. Jedyną różnicą może być to, że wywiad ten przeprowadzany jest przez zespół rekruterów a nie pojedynczego HR-owca. Jeżeli kandydat dobrze poradzi sobie podczas wywiadu operacyjnego, NSA może mu złożyć ofertę pracy, która nie jest jednak gwarancją że zostanie ostatecznie zatrudniony. Kandydat wciąż musi przejść pozytywnie pozostałe etapy rekrutacji, w tym badania psychologiczne, test na poligrafie i weryfikację bezpieczeństwa.

Wygląda więc na to, że poszukiwanie predyspozycji analitycznych ogranicza się tam do jednej rozmowy kwalifikacyjnej, gdyż później kandydat wpada w wir testów standardowych dla wszystkich kandydatów. Czy to NSA wystarcza? Niektórzy twierdzą, że rekrutacja ta jest wadliwa i za przykład przywołują, skądinąd słusznie, samego Edwarda Snowdena. My jednak nie będziemy się nim zajmować, gdyż w źródłach raczej nie pojawiają się wyraziste zarzuty akurat co do jego kompetencji analitycznych.

Z kolei w FBI sytuacja wygląda zgoła inaczej. Kandydat na analityka jest tam najpierw „skanowany”, podobnie jak na każde inne stanowisko. Jeśli pomyślnie przedrze się przez ten etap wstępny, kierowany jest na 3-stopniowy egzamin, podczas którego musi zdać jeden etap, aby przejść do drugiego. W fazie pierwszej przyszły analityk przechodzi test komputerowy, badający myślenie analityczne, logiczne rozumowanie i osobiste doświadczenia związane z jego ewentualną przyszłą pracą. Potem kierowany jest na symulację, podczas której musi się wcielić w rolę analityka i przeprowadzić na zadanym materiale prostą analizę oraz przedstawić jej wyniki. Dopiero w trzeciej fazie egzaminu uczestniczy w „rozmowie kwalifikacyjnej”, podczas której sprawdzane są jego zdolności komunikacyjne, umiejętność wysławiania się, ustala się czy jest zorganizowany i czy racjonalnie planuje oraz sprawdza jego predyspozycje analityczne. Dopiero gdy kandydat pomyślnie przejdzie te etapy, może otrzymać ofertę pracy jako analityk w FBI i rozpocząć podobną jak w NSA weryfikację bezpieczeństwa.

Brzmi jakby lepiej, no i analitycy FBI – słusznie czy nie – uważani są w środowisku za jednych z najlepszych na świecie. Nieco gorszą opinię mają analitycy CIA, głównie ze względu na nieszczęsny raport o irackiej broni masowego rażenia, ale ich proces rekrutacyjny na stanowiska analityków, poza standardowymi etapami ogólnymi, osnuty jest mgłą tajemnicy. Podobnie z resztą jak w brytyjskim SIS MI6 – szpiedzy nie bardzo chcą ujawniać swoje tajemnice.

Nie wygląda jednak na to, żeby któraś z zagranicznych służb dysponowała złotym środkiem, godnym szerokiego rozpowszechnienia. A w Polsce? W jednym z kolejnych artykułów spróbujemy się przyjrzeć procedurom rekrutacyjnym krajowych analityków. Sami jesteśmy ciekawi co z tego wyniknie.

 ŹRÓDŁA: Chron, CNBC, CIA, WIRED, SIS, Senate Report on Pre-war Intelligence on Iraq

ŹRÓDŁO OBRAZKA: Cartoonstock

Zwykły wpis

Analityk w śledztwie o zabójstwo rytualne

zabójstwo rytualneWykorzystanie analizy kryminalnej jako narzędzia do wspierania i kierunkowania spraw związanych z przestępczością zorganizowaną, zabójstwami, przekrętami finansowymi czy korupcją, należy już do kanonu w niemal każdej profesjonalnej służbie. Co byście jednak powiedzieli, gdyby praca analityczna uruchamiana była także wobec przestępstw o charakterze okultystycznym, religijnym i rytualnym?

Dlaczego nie – twierdzi Dawn Perlmutter, autor wydanej już w 2003 roku książki „Investigating Religious Terrorism and Ritualistic Crimes” i dyrektor Institute for the Research of Organized and Ritual Violence. Perlmutter podpowiada, że w przypadku tych nietypowych przestępstw analizę kryminalną wykorzystać można do podstawowego profilowania i zdobywania informacji o wykorzystanej przez sprawców symbolice religijnej, typologii np. zabójstw rytualnych czy identyfikacji grup i sekt. Słusznie, w końcu w służbach to przede wszystkim analitycy mają przygotowanie resercherskie, a więc łatwość w odnajdywaniu nie tylko konkretnych informacji ale też innych spraw i śledztw, które mogą być punktem odniesienia do ich typologii i interpretacji. Perlmutter zaleca w takim przypadku ścisłą współpracę z ekspertem, najlepiej psychologiem, behawiorystą, który będzie mógł wesprzeć analityka profesjonalną poradą z dziedzin o których wiedzy mu brakuje.

Wydaje się oczywiste, prawda? Rzeczywiście, dlaczego nie.

ŹRÓDŁO: Investigating Religious Terrorism and Ritualistic Crimes

ŹRÓDŁO OBRAZKA: CRCPress

Zwykły wpis

Sprawa niewyjaśniona czyli czego brakuje polskiej „cold case”?

cold caseSkąd się biorą sprawy niewyjaśnione? Albo inaczej: co czyni je „zimnymi”? Na oko cztery podstawowe czynniki, których dowolną kombinację dostrzec można w tle wielu niedomkniętych śledztw. Po pierwsze, co oczywiste, brak dowodów. Po drugie – upływający czas, który zmniejsza szansę śledczych na ich zdobycie. Pamięć świadków blednie, materiał biologiczny miesza się z innym, ślady ulegają zatarciu. Po trzecie – obciążenie pracą i napływ nowych spraw. Przestępcy nie czekają grzecznie aż śledczy skończy robotę. I w końcu, rzadziej – emerytury, przeniesienia i reorganizacje priorytetów służby, które sprawiają, że rozłożona na czynniki pierwsze sprawa trafia w ręce kolejnego śledczego, który aby ją zrozumieć musi poświęcić równie wiele czasu, co ten pierwszy. O ile oczywiście będzie w ogóle chciał się w nią równie mocno zaangażować. Wszystkie te czynniki na raz bądź każdy z osobna może skutecznie obniżyć temperaturę śledztwa tak, że sprawca nigdy nie zostanie zidentyfikowany lub skazany.

Ten krótki przegląd prowadzić może do pewnej, dla niektórych być może zaskakującej, konkluzji: doskonałym stymulatorem dla niewyjaśnionej sprawy może być, ze względu na swoją unikalną sytuację zawodową, analityk kryminalny! Metody pracy oraz techniki analityczne ulegają w czasie znacznie większym i szybszym zmianom, niż stabilny i niewiele zmieniający się od lat system pracy dochodzeniowej i śledczej. To, co jeszcze kilkanaście lat temu było niemożliwe, dziś analityk wykonuje szybko dzięki lawinowo rozwijającym się technologiom komputerowym. Szeroki dostęp do internetu, sprytnych i szybkich wyszukiwarek, portali społecznościowych, otwartych źródeł informacji umożliwia dziś sprawdzenie kilkoma kliknięciami tego, na co kiedyś czekano tygodniami. Postępuje rozwój baz danych w których można długotrwale gromadzić informacje z wielu źródeł, dzięki czemu nawet przy zmianie personelu, nowi analitycy mają szybki i jednolity dostęp do wykonanych dawniej ustaleń. Mogą je ze sobą w prosty sposób porównywać i zestawiać, uwzględniając waloryzację ich wiarygodności. Dalej – obciążenie analityków jest inne niż śledczych. Pracują stacjonarnie w biurze i zwykle nie są wciąż odrywani od pracy przez przełożonych, nakazujących załatwić to, porozmawiać z kimś, podjechać na przesłuchanie, uzupełnić akta czy uczestniczyć w zatrzymaniu. Przy odpowiednio zaplanowanych priorytetach i rozsądnym podziale pracy, nie powinni być drastycznie obciążeni dziesiątkami spraw, z których każda wymaga wykonania kolejnych dziesiątek czynności urzędowych i wyprodukowania dziesiątek pism. Praca analityczna jakby z natury rzeczy jest żmudną pracą w skupieniu nad sprawą. W najgorszym razie nad kilkoma na raz, ale wciąż nad sprawą, a nie nad jej biurokratyczną czy organizacyjną stroną.

Co takiego może się stać z, dajmy na to, 5-cio, 10-cio czy 15-stoletnią sprawą, oddaną w ręce analityka? Niektórzy, ci przyzwyczajeni do tego, że analityk kryminalny zajmuje się przeważnie danymi masowymi, pomyślą pewnie, że nic, przetrą oczy ze zdumienia i mrukną pod nosem, że w starych sprawach często nie ma płyt z bilingami telefonicznymi. Nic bardziej mylnego. Analityk bowiem z założenia wcale nie zajmuje się konkretnie danymi masowymi, tylko gromadzeniem, zestawianiem i analizowaniem informacji, a to czy pochodzą one z protokołu przesłuchań, ekspertyzy biegłego czy płyty od operatora jest dla niego sprawą drugorzędną. Co ciekawe dostrzeżono to już dawno gdzieniegdzie zagranicą, czego wyrazem jest na ten przykład szkolenie i specjalizowanie niektórych analityków w technikach przesłuchań – aby mogli oni lepiej rozumieć protokoły, świadków i podejrzanych, czy w technice kryminalistyki – aby byli w stanie sprawniej interpretować kryminalistyczny materiał dowodowy. Stara niewyjaśniona sprawa, która w czasach gdy nad nią pracowano nie podlegała weryfikacji za pomocą technik analitycznych, jak najbardziej nadaje się zatem idealnie aby spojrzeć na nią jeszcze raz, tyle że pod innym, mniej ortodoksyjnym, kątem.

Analityk może więc na przykład:

  • ponownie przeanalizować wszystkie protokoły przesłuchań, aby wyłowić nieścisłości między nimi i wskazać te zagadnienia, które wymagają uzupełnienia (np. poprzez powtórne przesłuchanie świadka czy podejrzanego),
  • krok po kroku sprawdzić czynności, które wykonali śledczy w tej sprawie i zasugerować co jeszcze można wykonać,
  • ustalić miejsca pobytu osób pojawiających się w sprawie, które mogły się zmienić od czasów pierwotnego śledztwa,
  • zbadać szerokie tło sprawy, przygotować informacje o miejscach w których wydarzyło się przestępstwo, sprawdzić czy w tym samym okresie bądź na podobnym obszarze nie działy się inne istotne wydarzenia mogące mieć wpływ na wydarzenia, poszukać podobnych spraw oraz informacji, który z podejrzanych wykazywał później aktywność kryminalną,
  • ustalić listę osób powiązanych wtedy bądź teraz z podejrzanymi, które mogą dysponować informacjami na temat przestępstwa,
  • przeszukać bazy danych osób zaginionych,
  • poddać analizie zgromadzony kryminalistyczny materiał dowodowy i zasugerować, którym dowodom można powtórnie się przyjrzeć, zwłaszcza jeśli od czasu pierwotnego śledztwa zmieniły się metody badania takich śladów,
  • skontaktować się z innymi jednostkami bądź służbami, które być może posiadają dodatkowe istotne informacje na temat podejrzanych w „zimnej sprawie”.

A to i tak tylko część, pierwsze pomysły które przychodzą do głowy gdy zastanawiamy się nad udziałem analityka w powtórnej ewaluacji sprawy niewyjaśnionej. Szczegóły jak zwykle zależeć będą od samej sprawy oraz od doświadczenia i umiejętności samego analityka kryminalnego, który – przy okazji – na pewno nauczy się czegoś, co będzie mógł wykorzystać w przyszłości. Największą wartością w tym przypadku będzie jednak sama inicjatywa i świadomość, że – oddając „cold case” w ręce osoby ze świeżym spojrzeniem i nowoczesną metodologią – zrobiliśmy wszystko co się dało.

Czy nie warto spróbować?*

ŹRÓDŁA: Reviving the Cold Case: An Analytical Approach to Case Closure, Powrót do 218 spraw niewyjaśnionych morderstw sprzed nawet 30 lat

ŹRÓDŁO OBRAZKA: hiddenlives.org.uk

* Niniejszy artykuł nie jest tłumaczeniem, lecz swobodnym omówieniem treści zawartych w publikacji „Reviving the Cold Case”.

Notatka na marginesie

Analiza Kryminalna w sieci

facebookZapraszamy do polubienia nas na FACEBOOKU, obserwowania na TWITTERZE i dodania do swoich kręgów w GOOGLE+. Za pomocą każdego z tych portali możecie śledzić bieżącą aktywność strony i komentować poszczególne artykuły. Zachęcamy również do pisania komentarzy w serwisie.

Przy okazji ekspansji społecznościowej zmieniliśmy nieco na bardziej przyjazną szatę graficzną serwisu (powered by Piktochart). Zdradzimy też, że szykujemy dla was kilka nowych, naprawdę ciekawych tekstów.

Zostańcie z nami.