Analitycy KGP i przestępstwo „na wnuczka”

„Żyjemy w dobie nowych technologii i społeczeństwa informacyjnego. Analiza kryminalna wpisuje się w ten trend. Jest odpowiedzią na współczesne zagrożenia i jednym z najnowocześniejszych narzędzi, którymi dysponuje policja”

-mówi podinsp. Artur Jarosz, zastępca naczelnika Wydziału Analizy Kryminalnej KGP, który udzielił dziennikarzom wywiadu, opublikowanego na łamach rp.pl. Policyjni analitycy pracują przeważnie przy skomplikowanych i wielowątkowych sprawach o najpoważniejsze przestępstwa i w których podejrzewa się udział zorganizowanych grup przestępczych. Pośród nich są te zwyczajowo określane jako przestępstwa „na wnuczka” czy „na policjanta”:

„Sprawcy niejednokrotnie wykonują do osób starszych dziesiątki połączeń telefonicznych dziennie. Poszukując ofiar, działają w zorganizowanej strukturze zarówno w Polsce i za granicą. Wykorzystują określone schematy postępowania. Taka aktywność przestępców generuje bardzo dużo informacji, z którymi jeden policjant lub nawet grupa policjantów bez specjalistycznej wiedzy nie będzie umiała sobie poradzić. (…) Bez nowoczesnych narzędzi, a takimi są odpowiednie programy komputerowe, nie jest możliwe przeprowadzenie skomplikowanej analizy, jednak w całym procesie analizy najważniejszy jest człowiek, analityczne myślenie, interdyscyplinarność i elastyczność.” – mówi Artur Jarosz. Zaznacza też, że analityk wykorzystuje do pracy różne rodzaje materiałów, w tym akta sprawy, bilingi telefoniczne czy informacje finansowe.

„Kiedy zestawi się ze sobą wiadomości na różnych płaszczyznach, np. czasu, miejsca czy sposobu działania sprawcy, daje to zaskakujący efekt w postaci wskazania konkretnego sprawcy. Dzięki temu sprawy, które wcześniej wydawały się nie do wykrycia, kończą się sukcesem.”

ŹRÓDŁO: Oszustwo „na wnuczka” trudno wykryć (@rp.pl)

Dodaj komentarz