Dlaczego warto porównywać sprawy?

Organy ścigania nieczęsto sięgają po analizę porównawczą spraw. Czasem, przy tych najbardziej tajemniczych i częściowo już zapomnianych zbrodniach przeciwko życiu – owszem. Ich porównywanie wydaje się oczywiste, gdyż możemy zestawić ze sobą miejsca, profile wiktymologiczne, profile psychologiczne sprawców czy metody ich działania. Archiwa X to jednak kropla w morzu, a prawdziwą skuteczność analiza porównawcza wykazać może w śledztwach całkiem bieżących i niekiedy tematycznie dalekich od „zimnych spraw”. Jakich?

Na pierwszy ogień pójdą sprawy cyberprzestępcze. Środowisko osób umiejętnie popełniających przestępstwa z użyciem komputerów nie jest znowu w Polsce tak duże, za to całkiem spory jest dostęp do materiałów, które mogą być poddane analizie. Każda działalność w internecie pozostawia bowiem ślad, który wcale niełatwo jest zatrzeć. Gdyby dajmy na to oszustwa na portalach aukcyjnych podzielić pod względem metod działania sprawców, można by pokusić się o dokonanie ich szczegółowo systematyki. Kto wie – być może wpadlibyśmy na trop tych samych grup przestępczych, działających tylko za pomocą różnych kont?

A wyłudzenia? Dobrze zorganizowane przestępstwo ekonomiczne wymaga dłuższych przygotowań, a to jakimi środkami posługują się sprawcy może być powtarzalne. Co jeśli nieustaleni w jednym śledztwie sprawcy przenieśli się ze swoją metodą do innego miasta i w dalszym ciągu wykorzystują tą samą metodę? Być może porównanie wielu spraw o wyłudzenia z kilku regionów pozwoliłoby na scalenie ich w jedną, dokonaną przez tych samych przestępców. A jak wiadomo materiał dowodowy z dwóch spraw to aż 2x więcej niż materiały z jednej. A co za tym idzie – rośnie ilość informacji które mogą wskazać nam sprawców.

Dokładnie takim samym badaniom można poddać włamania, kradzieże, wymuszenia rozbójnicze czy podpalenia. Jestem pewien, że gdybyśmy to zrobili w skali ogólnopolskiej, ilość zajmujących się nimi grup lub osób indywidualnych, zmniejszyłaby się domyślnie o połowę. Okazałoby się wtedy, że kilka małych grup przestępczych to w rzeczywistości jedna duża, współpracująca ze sobą i podzielona na poszczególne zadania, grupa. Albo że kliku tajemniczych sprawców przestępstw agresywnych to jedna i ta sama osoba, która uczyniła sobie z procederu sposób na życie.

A to przecież nie jedyna korzyść z porównywania spraw. Pomimo iż pozornie wydaje nam się, że pomysłowość przestępców nie ma granic, nie jest to prawdą. Większość pomysłów na przestępczy biznes bazuje na pewnych przetartych już wcześniej szlakach i jest tylko modyfikacją, wariacją na temat sprawdzonych metod. Gdyby analitycy mogli je badać i porównywać, w kolejnej takiej sprawie trafiliby pewnie na podobny sposób działania, mniej lub bardziej różniący się od wcześniej poznanego pierwowzoru. W skrócie – z każdej sprawy możemy nauczyć się modus operandi, które ktoś na pewno w przyszłości wykorzysta ponownie. Ale wtedy będziemy mieli już łatwiej i zadziałamy szybciej, gdyż ten sposób działania będzie nam już najzwyczajniej w świecie znany.

I w końcu ostatnia niedoceniona zaleta pracy nad porównywaniem spraw. Kiedy ktoś, kiedyś, pewnie na sali sądowej, spyta nas o nasze doświadczenie w śledztwach danego typu, będziemy mogli odpowiedzieć konkretami: „Tak, mam doświadczenie, analizowałem i porównałem już trzydzieści spraw tego typu i w większości z nich sprawca zachował się dokładnie jak w tej.”

Bo sprawcy przestępstw są rutynowi i powtarzają te zachowania, które wcześniej przyniosły im, w ich mniemaniu, sukces. Dlatego warto prowadzić analizy porównawcze spraw, a statystyczny analityk potrafi to robić i ma zaplecze techniczne, które to umożliwia.

Dodaj komentarz